czwartek, listopada 13, 2008

Dzień jak codzień

Nasza firma jest sponsorem konferencji UNESCO w Genewie.

Tydzień temu miały się tam znaleźć paczki z materiałami reklamowymi... Udało się jakimś cudem załatwić przedłużenie terminu do dzisiejszego popołudnia. Wczoraj ładnie, pięknie wysłałam paczki, wystawiłam jak Pan Bóg przykazał fakturę pro forma i zasnęłam w poczuciu dobrze spełnionego obowiązku.

Niestety pech chciał, że paczki dziwnym trafem utknęły na granicy w Szwajcarii.
Po wykonaniu setek telefonów do DHL Polska i DHL Szwajcaria dowiedziałam się, że odbiorca musi sam zainterweniować u władz.

Dzwoń sobie teraz babo do decydenta z UNESCO ... ;/

- Hellllo Mr.Gomley? Ohh I have a huge problem with promotional materials packages :/ They got stuck at border. Would You be so nice, call them and ask what had happend...please..

Za 15 minut dzwoni Mr.Gomley

- Mss. Alina I have a bad news...They just found 2 kilos of cocaine inside the packages... There is your name on the invoice. Swiss police wants to talk to you....

- Oh MY GOD!!! ARE YOU KIDDING ME????

- ....................


Dostałam zawał... starałam się sobie wyobrazić jakie są warunki w szwajcarskich więzieniach....potem znów dostałam zawał.

O.K. przyznał się po 20 minutach, że to żart ale co się stresu najadłam to moje ;) No i dodatek powinnam dostać za ciężkie warunki pracy ....

niedziela, listopada 02, 2008

Zaduszki

Smutne święto... Moi dziadkowie byli super... Patrzą na mnie i myślą "Ta nasza Alinka to jest dopiero pokręcona."




I'm lucky because i have a great family...

Post pisany w nocy po pijaku nie może być dobry...

Czy ja wam już kiedyś mówiłam, że potrafię pisać mega tandetne częstochowskie wiersze??? Oto jeden z nich...

Dobrze smakujesz
a gdy cię zbrakujesz
to smutek

mózgi lasujesz
człowieka schorujesz
a to źle

ze smutku ratujesz
myśli prostujesz
nie raz

piosenkom wturujesz
ripostą skwitujesz
głupi żart

kłamstwo zlustrujesz
przyjaciół zjednujesz
czasami

w kłopotach radujesz
do rana balujesz
jak się zdarzy

Kanta cytujesz
głupocie bastujesz
niejednej

warunki dyktujesz
bywa, że dołujesz
gdy cię braknie

Wino, wino, wino
czyja to wino
że cię pragną....?

Ostrzegałam....

Czy picie wina po ciemku do monitora to już alkoholizm???

czwartek, października 30, 2008

Moja mama jest super mocno wykręcona

Na cmentarzu Srebrzysko leży babcia Irena i dziadek Stefan. Moja mama czasami odwiedza tamtejsze groby. Pewnego pięknego, słonecznego dnia stała sobie na przystanku w pobliżu miejscowego psychiatryka. Ze szpitala często na przepustki wychodzą ludzie o niesprecyzowanej kondycji społeczno-umysłowej, dlatego zawsze trzeba być czujnym bo różne przygody mogą się człowiekowi przydarzyć w owych okolicach.
Tak się zdarzyło, że dziwny człowiek w płaszczu w stylu "Koszmar minionego lata", zdradzający syndromy maniakalno-depresyjne, zataczał kręgi wokół ludzi czkających na autobus. Pech chciał, że upatrzył sobie moją mamę wyglądającą na najbardziej poczciwego człowieka na świecie...

Podszedł do niej na odległość 10 centymetrów. Spojrzał głęboko w oczy i powiedział...

- Haszło.... haszło....?

Mama zamarła. Pomyślała, że z wariatami nie ma żartów i powiedziała pierwsze hasło, które przyszyło jej do głowy...

- Czerwony Kapturek...

Kolesia zatkało. Spojrzał na mamę błędnym wzrokiem i odszedł pośpiesznie...


Po chwili zza zakrętu wyłonił się czerwioniutki autobus "H"... Okazało się, że miły straszy pan pytał uprzejme czy autobus "H" poszedł już, czy nie :)) Taka regionalna gwara... Mama wyszła na wariata i nikt koło niej nie usiadł w autobusie... Taki los :)

Dzisiaj wysyłała mój fax do Włoch...

Telefon się odezwał i powiedziała

- Fak please....

Po drugiej stronie rozległ się długi sygnał przerwanej rozmowy... :))))

środa, października 29, 2008

Radosna twórczość Pawła P.

Siostry polonistki, bracia poloniści!!! Otwieram kącik twórczości alternatywnej. Dzisiejszy odcinek pod patronatem Charlesa Bukowskiego.

Komu ufam?
Tylko sobie,
więc ufaj tylko mi.
Ty masz rację, to tak naprawdę
się mylisz.
Kiedy kobieta nie patrzy na mnie
z pożądaniem - na pewno jest lesbijką.
Gej ma pretensję, że jestem hetero.
Windą jadę sam, bo z moim Ego
tylko ja się mieszczę.
A tak poza tym siedzę i myślę co robią
pozostałe 6 cudów świata...

--------------------------------------

kobieta o wszystko ma pretensję
o to, że dużo pijesz...
że palisz...
w narzeczeństwie o włosy łonowe na muszli...
o pornografię na dysku...
w małżeństwie o wystające włosy w nosie...
o bąki pod kołdrą...
aż w końcu o to, że zmarłeś
nawet po śmierci nie daje spokoju
bo wciąż się do ciebie modli...



Za wulgaryzmy ani szowinistyczną treść wierszy autor bloga nie odpowiada ;p

poniedziałek, października 27, 2008

Ehhhh

Jutro będzie straszny dzień

Starość, płacz i zgrzytanie zębami...

W zeszłym roku było tak... Kto był ten wie...

niedziela, października 26, 2008

Zoo to smutna instytucja

Zwierzaki w przyciasnych klatkach, posmutniałe małpy, wszechobecny dół i nostalgia. No ale poszłam... Zapłaciłam 4,5 za bilet postępując w ten sposób prawie jak Kinga Rusin, która nosi bez żenady rudowłose futro z Lisa. Nie chcę wypowiadać się na temat warunków w jakich "przechowywane" są zwierzęta ale mogę powiedzieć, że lama chciała mnie opluć, goryl pokazał mi środkowy palec, krokodyl kłapał paszczą i ciekła mu ślinka na mój widok a niedźwiedź ostentacyjnie odwrócił się tyłkiem pokazując w ten sposób, że ma mnie gdzieś.


Rekord w pożeraniu ludzi ustanowił lampart Rudraprayag, który zabił ponad 125 osób.

Zbrodniarka...

Iwi ma podobną fyzurę...

Ponoć wyciąga 120km/h. To więcej niż moje Tico ;p

Waży mniej niż worek cukru

Jakis koziel

Jak wyżej

Ot taki sobie maly chomiczek